Dziennik Gazeta Prawna: Mało polskich urzędników

Mało polskich urzędników w międzynarodowych instytucjach. A od tego zależy interes kraju

Dziennik Gazeta Prawna 24.03.2014, 07:30

W Komisji Europejskiej pracuje najwięcej urzędników z Belgii. Polaków jest mniej niż Hiszpanów

Im więcej naszych urzędników na kierowniczych stanowiskach w międzynarodowych instytucjach, tym lepiej chroniony będzie interes kraju.

Resort spraw zagranicznych wysłał list do resortu kultury i wszystkich uczelni. Prosi, by zachęcać młodych, wykształconych specjalistów do startowania w konkursie dla urzędników w Światowej Organizacji Własności Intelektualnej. W tej ważnej międzynarodowej organizacji na blisko tysiąc pracowników jest zaledwie 5 Polaków, z czego tylko dwóch na stanowiskach profesjonalistów. I żadnego na stanowisku dyrektorskim. Pozostałych trzech to wsparcie techniczne. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja w innych organizacjach. Nasi rodacy są w nich reprezentowani nielicznie.

Z najnowszych danych Komisji Europejskiej wynika, że na 22 tysiące zatrudnianych w niej urzędników obecnie pracuje w niej zaledwie 1437 Polaków (czyli 4,3 proc. wszystkich urzędników). Dla porównania Hiszpanów jest 2406 (to 7,3 proc). Najlepiej wypada Belgia, która obsadziła swoimi ludźmi ponad 4,3 tysiąca stanowisk. Następnie są Włochy, Francja, Niemcy i Wielka Brytania.

– Nie oszukujmy się, te kraje wysyłają swoich ludzi do międzynarodowych organizacji, by pilnowali interesu narodowego. Tak to po prostu działa, że im więcej urzędników na wyższych stanowiskach, tym większe są szanse na rozwiązania korzystne dla danego państwa – mówi wiceprzewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych i były wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski (PiS).

Na tym tle Polska nadal wypada blado. – Wciąż niestety niewielu Polakom udaje się wygrywać konkursy na urzędnicze stanowiska w międzynarodowych organizacjach. Jeśli porównamy dane na stanowiskach średniego i wyższego szczebla, statystyki są jeszcze bardziej niekorzystne – dodaje wiceprzewodnicząca rady pracowniczej w KE Maria Głowacz.

MSZ zapytane o reprezentatywność polskich urzędników i ekspertów odpowiedziało, że „systematycznie na przestrzeni ostatnich lat widoczny jest stały wzrost liczby Polaków zatrudnionych w instytucjach UE. W 2012 r. było zatrudnionych 2495 Polaków, natomiast w 2013 r, już 2697, z czego w instytucjach UE zatrudnionych 2352, a w agencjach 327. Daje to nam wysoką 6. pozycję, w kolejności za Belgami, Włochami, Francją, Niemcami, Hiszpanią, a przed Wielką Brytanią”.

Resort spraw zagranicznych dodaje, że w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych Polska ma największą liczbę pracowników szczebla urzędniczego w grupie państw, które przystąpiły do UE w 2004 r. Liczba Polaków w ESDZ wynosi 92, z czego w centrali jest 55 osób, zaś w delegaturach UE 14 oraz 23 ekspertów narodowych. Dla porównania: Czechy mają 23 urzędników, Węgry – 21, a Rumunia – 18. MSZ nie dodaje już jednak, że Polska pod względem liczebności ludności jest kilkukrotnie większa od tych państw. – Pewien postęp jest widoczny, ale wciąż nie oszukujmy się, jest nas w tych organizacjach mało, i jeśli już, to niestety nie na ważniejszych, eksponowanych stanowiskach, tylko jako kadra pomocnicza – ocenia Waszczykowski.

W ONZ też słabo

Jeszcze słabiej wypadamy w ONZ. Na 20 miejsc przeznaczonych dla Polski zgodnie z tzw. dystrybucją geograficzną według najnowszych danych, zatrudnionych jest 10 Polaków.

– Przyczyn niskiej reprezentacji Polaków w instytucjach międzynarodowych jest kilka. Z pewnością jest to małe zainteresowanie konkursami, informacje na ich temat docierają do niewystarczająco dużej grupy osób. To także brak należytego przygotowania sporej części kandydatów – tłumaczy nam Tomasz Rados, prezes Stowarzyszenia Network PL, polskich pracowników organizacji międzynarodowych.

– Na tych konkursach wymagana jest nie tylko wiedza np. o historii i strukturach unijnych, lecz także sprawdzane są umiejętności zarządzania zasobami ludzki i pracy w zespole. I właśnie z takimi kompetencjami polscy kandydaci często nie dają sobie rady – ocenia Maria Głowacz i dodaje, że warto takich talentów szukać nie tylko wśród absolwentów kierunków administracyjnych i społecznych, ale także na uczelniach technicznych czy przyrodniczych.

Od początku tego roku Network PL przy współpracy Stałego Przedstawicielstwa RP przy Unii Europejskiej zaczęło organizować szkolenia przygotowawcze do egzaminów organizowanych przez Europejski Urząd Doboru Kadr.

Resort spraw zagranicznych twierdzi jednak, że robi wystarczająco wiele, by polskich urzędników było jak najwięcej: – Prowadzona jest baza ekspertów potencjalnie zainteresowanych pracą w organizacjach międzynarodowych Polski Roster Ekspertów Międzynarodowych. Baza jest instrumentem wspierającym proces rekrutacji do organizacji międzynarodowych. Informacje dotyczące zatrudnienia zamieszczane są na portalu internetowym MSZ, jak również w serwisach społecznościowych, takich jak np. Twitter – odpowiada Biuro Rzecznika Prasowego MSZ.

źródło: http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/785861,malo-polskich-urzednikow-w-miedzynarodowych-instytucjach-a-od-tego-zalezy-interes-kraju.html