Zostań członkiem      |

TVP Wrocław: Kariera w strukturach europejskich

Press
07 lip 2016

Praca z dala od rodziny i przyjaciół, w międzynarodowym środowisku, w obcych językach i życie na walizkach – tak wygląda codzienność 3 tys. Polaków, którzy zdecydowali się wyjechać z kraju, by rozpocząć pracę w instytucjach Unii Europejskiej.

W Parlamencie Europejskim w Brukseli i bliźniaczej instytucji w Strasburgu Dolny Śląsk reprezentuje 4 europosłów, m.in. Bogdan Zdrojewski. – Każdego miesiąca mamy jedną sesję w Strasburgu, jedną sesję w kwartale w Brukseli – mówi poseł do Parlamentu Europejskiego.

Razem z europosłami podróżują ich asystenci. W trakcie naszej wizyty w Brukseli zadaniem Kamila Maja, asystenta Bogdana Zdrojewskiego, była opieka nad grupą dziennikarzy z Dolnego Śląska. – Moja praca zawiera w sobie wszystko, co można sobie wyobrazić: przygotowanie briefingu, agendy, tłumaczenie na spotkaniu bonmotów, kontakty z innymi biurami, wydobywanie informacji – wymienia Kamil Maj.

Pracy jest dużo, ale za to wypłata przychodzi w euro. Wraz z doświadczeniem pensja rośnie. Na korytarzach Parlamentu czy Komisji można też spotkać zatrudnionych na stałe urzędników czy agentów kontraktowych.

Przyszli pracownicy przechodzą bardzo ostrą selekcję, najczęściej trzeba zdać testy w języku obcym. Zasady konkursu i dostępne wakaty można sprawdzić na stronach internetowych instytucji. Przez Internet można wysłać swoje CV, ale konkurencja jest olbrzymia. Dlatego najlepiej zacząć od stażu w Komisji.

Dolnoślązaków można spotkać nie tylko w Komisji czy w Parlamencie, ale i poza instytucjami. W Brukseli, naprzeciwko Parlamentu, znajduje się restauracja pani Basi Kowalik z Bielawy, która w Belgii mieszka od lat 80. Często bywa w Polsce. Właścicielka restauracji do Polski jednak nie wraca. W Belgii mieszkają jej synowie, tu urodziły się wnuki.

źródło: Strona TVP3 Wrocław